SPRiN Regulice
SPRiN Regulice Gospodarze
2 : 1
2 2P 1
0 1P 0
Zgoda Byczyna
Zgoda Byczyna Goście

Bramki

SPRiN Regulice
SPRiN Regulice
90'
Widzów:
Zgoda Byczyna
Zgoda Byczyna
Nieznany zawodnik

Kary

SPRiN Regulice
SPRiN Regulice
Zgoda Byczyna
Zgoda Byczyna

Skład wyjściowy

SPRiN Regulice
SPRiN Regulice
Zgoda Byczyna
Zgoda Byczyna
Brak danych


Skład rezerwowy

SPRiN Regulice
SPRiN Regulice
Zgoda Byczyna
Zgoda Byczyna
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

SPRiN Regulice
SPRiN Regulice
Brak zawodników
Zgoda Byczyna
Zgoda Byczyna
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Piotr Piwowarczyk

Utworzono:

27.09.2021

SPRiN Regulice – Zgoda Byczyna 2:1 (1:0)

Bramki: Sikora, Ciombor

SPRiN: Piwowarczyk- Starzykiewicz, Ginter, Banaś, Śliz- Sikora (Kołacz), M. Matusik (Siemek), P. Matusik, Warzecha, J. Ciołek (Ciombor)- Jamro (B. Ciołek)

Regulice po dwóch porażkach ze spadkowiczami z „okręgówki” odniosły swoje pierwsze zwycięstwo w sezonie. Na własnym boisku pokonali Zgodę Byczynę 2:1, a ozdobą spotkania była piękna bramka Grzegorza Ciombora. Regulice przystąpiły do spotkania bez kontuzjowanego Krzysztofa Turka, oraz Marcina Mazgaja.

W meczach z Alwernią i Żarkami Regulice dały się od początku meczu zepchnąć na własną połowę, mało walki było ze strony graczy SPRiN-u, dlatego też trener Matusik nawoływał do koncentracji i pełnego zaangażowania oraz o twardą i śmiałą grę od początku do końca. Gracze wzięli sobie słowa trenera do serca, gdyż od pierwszej minuty śmiało ruszyli do przodu. Już w pierwszych 5 minutach Regulice stwarzały zagrożenie pod bramką rywali dośrodkowaniami po stałych fragmentach gry. Z rzutu wolnego w pole karne dośrodkował Maciej Matusik i po błędzie bramkarza w zamieszaniu w polu bramkowym piłkę do siatki pakuje Wojciech Sikora, idealny początek dla gospodarzy. Byczyna próbowała atakować, jednak podopieczni Matusika grali twardo i nieustępliwie w obronie, nie było dla nich straconych piłek, dzięki czemu Piwowarczyk musiał interweniować jedynie na przedpolu swojej bramki. Przewaga SPRiN-u była wyraźna, w pierwszej połowie mieli jeszcze kilka okazji do strzelenia bramki, strzał Pawła Jamro z prawej strony pola karnego przeszedł obok dalszego słupka. Pod koniec pierwszej połowy Paweł Matusik minął 3 rywali i wychodził na dogodną pozycje, lecz został faulowany na 16m, jednak strzał Gintera z rzutu wolnego obronił bramkarz. Niedługo później w podobnym miejscu znowu P. Matusik był faulowany, tym razem do piłki podszedł Sikora, lecz strzelił prosto w mur.

Druga połowa to dalsza przewaga gospodarzy i akcje w środkowej części boiska, goście oddawali mało strzałów, część była niecelna, a z celnymi radził sobie bramkarz Regulic. Trener Matusik wiedział że jednobramkowe prowadzenie to nie duża zaliczka i jeden błąd może spowodować straty punktowe, więc za samego siebie i Jakuba Ciołka wprowadził Siemka i Ciombora, żeby wzmocnić siłę ofensywną. Niedługo po wejściu Ciombor otrzymał piłkę na boku boiska od Pawła Matusika i w sytuacji gdzie większość graczy starałoby się dokładnie dośrodkować do partnerów, „Czomber” zdecydował się poszukać bramki i przepięknym strzałem w długi róg pod poprzeczkę podwyższył wynik na 2:0.

Po bramce Byczyna rzuciła się do ataku, jednak nie było im łatwo, gdyż za faul, drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną otrzymał kapitan gości. Śmielsze ataki Byczyny sprawiły że zapomnieli nieco o obronie, przez co Regulice mogły, a nawet powinny strzelić jeszcze dwie bramki, jednak dwa razy w sytuacji sam na sam nie potrafili pokonać bramkarza Zgody. Najpierw pojedynek przegrał Siemek, a później Ciombor przestrzelił z lewej nogi, jednak warto zauważyć że Ciombor po strzelonej bramce doznał kontuzji barku, co utrudniało mu grę.

W obu przypadkach dogodnych sytuacji piłkę zagrywał grający bardzo dobre spotkanie Paweł Matusik. Stare piłkarskie powiedzenie mówi: niewykorzystane sytuacje się mszczą, tak było i tym razem i po dośrodkowaniu z rzutu wolnego i braku zdecydowania ze strony Piwowarczyka i jednoczesnym błędzie w kryciu Byczyna strzeliła gola kontaktowego, jednak to wszystko na co było ich stać w tym meczu.

Pierwsze zwycięstwo w sezonie stało się faktem. Trener Matusik szczególnie był zadowolony z woli walki swoich graczy, z czym trudno się nie zgodzić, bo piłkarze zostawili serce i zdrowie na boisku, oby w następnych meczach prezentowali się równie dobrze. W przyszłą sobote Regulice udają się na mecz wyjazdowy do Lgoty, z którą w poprzednim sezonie wygrali 2-1 u siebie i 3-1 na wyjeździe, to nie znaczy jednak że to będzie łatwy mecz.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości