UKS Zawisza Sulechów - Ekler Baranówka

        Piłkarze z Sulechowa nie sprostali zawodnikom Eklera i ulegli z nimi po bardzo wyrównanym meczu 2:4 mimo, że do przerwy wynik brzmiał 2:1 dla UKS Zawiszy. Kluczowym słowem dzisiejszego dnia było słowo "pierwszy", dlaczego ? A no dlatego, że dla obu drużyn o godzinie 16 na S9 zabrzmiał po raz pierwszy gwizdek w B- klasie. Również pierwszą bramkę w B- klasie strzelili piłkarze obu klubów. Pierwsza bramkę w meczu, strzelił po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, lewy obrońca Sulechowskiego klubu, Kamil Raś. Chwilę później na podwyższenie wyniku szanse miał napastnik Zawiszy, który przestrzelił w wybornej sytuacji. Obie drużyny toczyły ze sobą bardzo wyrównany pojedynek, który niestety nie koniecznie zawsze był czysty. Sędzia był zmuszony wyciągnąć już w pierwszej połowie parę żółtych kartek. Po jednym z fauli przed polem karnym Zawiszy z rzutu wolnego dla Eklera, silnym uderzeniem popisał się Belski i wynik w pierwszej połowie był znów remisowy. Piłkarzom Zawiszy nie spodobało się to i szybko po pięknej wymianie podań wyszli znów na prowadzenie po bramce Moskala. Wynik do końca pierwszej połowy już się nie zmienił. Druga połowa zaczęła się podobnie jak pierwsza, gra była wyrównana i żadna z drużyn nie przeważała. Niestety w obronie Zawiszy wdarło się nie potrzebne rozluźnienie i szybko z stanu 2:1 dla Zawiszy zrobiło się 3:2 dla Eklera. Piłkarze z Baranówki zagrali dwukrotnie długą piłkę w pole karne, wykorzystując nie poradność obrony i bramkarza z Sulechowa, kierując dwukrotnie piłkę do pustej bramki. Gospodarze po stracie dwóch goli w krótkim czasie rzucili się szturmem do ataku, jednak ewidentnie cios ten był bardzo mocny, ponieważ w grę Zawiszy wdarło się dużo błędów. Mimo to gra nadal była wyrównana z lekką przewagą gospodarzy. Na ostatnie 15 minut meczu trener Zawiszy postanowił zdjąć z boiska kapitana Zawiszy Mierniczka i wpuścić na boisko trzeciego napastnika dając tym samym szansę pokazania się po raz pierwszy w barwach Zawiszy i zadebiutowania w drużynie z Sulechowa Wołkowi, który zajął miejsce na środku pomocy a do ataku przesunięty został Moskal. Niestety ostatni głos należał do Eklera, który w końcówce meczu wyprowadził szybką kontrę po nie udanym ataku Zawiszy i lobując naszego bramkarza Walczyk ustalili wynik meczu 4:2. Niestety nie udało się wygrać po raz pierwszy na własnym boisku Zawiszy z Eklerem. Gratulujemy obydwóm drużynom dobrej gry i dobrego widowiska i życzymy zawodnikom Zawiszy by to była ostatnia porażka w B- klasie. Przed nami jeszcze 12 meczy w tej rundzie, a już kolejny wyjazdowy w niedzielę 28.08 z drużyną Agricoli Klimontów o godzinie 11.