KS Raszyn
KS Raszyn Gospodarze
1 : 3
1 2P 3
0 1P 0
Praga Warszawa
Praga Warszawa Goście

Bramki

KS Raszyn
KS Raszyn
22'
rzut karny
90'
Widzów:
Praga Warszawa
Praga Warszawa
65'
Nieznany zawodnik
93'
Nieznany zawodnik
95'
Nieznany zawodnik

Kary

KS Raszyn
KS Raszyn
Praga Warszawa
Praga Warszawa

Skład wyjściowy

KS Raszyn
KS Raszyn
Praga Warszawa
Praga Warszawa
Brak danych


Skład rezerwowy

KS Raszyn
KS Raszyn
Praga Warszawa
Praga Warszawa
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

KS Raszyn
KS Raszyn
Brak zawodników
Praga Warszawa
Praga Warszawa
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Agnieszka Żmudzka

Utworzono:

25.05.2017

Pierwsza połowa zwiastowała raczej przedłużenie naszej nadziei na utrzymanie w I lidze, bowiem po gwizdku kończącym pierwsza odsłonę spotkania to my byłyśmy o jedną bramkę bliżej zwycięstwa. Niestety w drugiej połowie zawodniczki MUKS Praga Warszawa doprowadziły do wyrównania, a potem skutecznie niwelowały każdy z naszych ataków, by w doliczonym czasie gry zadać dwa śmiertelne ciosy.

Do 21. minuty trudno wskazać na klarowną sytuację strzelecką którejkolwiek z drużyn. Pierwsza ciekawa akcja wynikła z dośrodkowania Sylwii Usnarskiej w pole karne. Dośrodkowanie wydawało się być zbyt głębokie, jednak błąd bramkarki z Pragi i ambitne powalczenie Martyny Ściegiennej poskutkowało faulem golkiperki na naszej napastniczce, przez co sędzia zmuszona była wskazać na wapno. Karnego pewnie zamieniła na bramkę Weronika Bekker, a my zaczęłyśmy odtąd szanować każdą sekundę.

W 25. minucie tuż przed linią własnego pola karnego Eliza Stawicka próbując wybić piłkę zagrała na granicy bezpieczeństwa. Z doskonałej pozycji rzutu pośredniego nie wykorzystały prażanki, a strzał ofiarnie zablokowała stojąca w murze Inga Kania. Chwilę później po dośrodkowaniu z rzutu rożnego bardzo mocno i szczęśliwie dla nas niecelnie głową strzelała Klauda Dymińska.

W 39. minucie po świetnym przerzucie z lewego skrzydła i dobrym przyjęciu piłki w polu karnym znalazła się Agata Kucharska, jednak w ostatniej chwili jej strzał zablokowała Sylwia Brzezińska. 

W drugiej połowie wcale nie cofnęłyśmy się do obrony, jednak żadna z naszych akcji nie zagroziła bramce Katarzyny Jandzio. A MUKS nie zamierzał złożyć broni i szukał swojej okazji. Wspaniałą interwencją popisała się w 64. minucie Justyna Piskorz, która dzięki dobrej asekuracji uratowała zespół przed utratą bramki, blokując ciałem strzał w światło bramki. Niestety po chwili po wrzutce z rzutu rożnego nieupilnowana Klaudia Dymińska wpakowała piłkę do siatki. Wynik 1:1 oznaczał dla nas wyrok, musiałyśmy więc rzucić wszystkie siły do ataku.

W 75. minucie bardzo dobry strzał głową po dośrodkowaniu Weroniki Bekker z rzutu rożnego oddała Sylwia Brzezińska. Niestety piłka trafiła wprost w ręce bramkarki, jednak uderzenie było na tyle groźne, że na trybunach dało się słyszeć jęk zawodu. Czas mijał, a my niestety nadal nie potrafiłyśmy wyjść na prowadzenie, którego potrzebowałyśmy jak życiodajnego tlenu, jeśli chciałyśmy marzeć o dalszej egzystencji w I lidze.

Niestety, w nerwowej końcówce nie tylko nie udało nam się strzelić decydującej bramki, co jeszcze popełniłyśmy błędy w defensywie, które kosztowały nas utratę dwóch bramek w przeciągu dwóch minut. W 93 minucie po błędzie na lewym skrzydle piłkę przechwyciły przeciwniczki, a po chwili Alicja Materek wykorzystała świetne podanie, by minąć naszą bramkarkę i celnie uderzyć na pustą bramkę. Czar o walce o I ligę prysł. Prażanki były na tyle brutalne, że w ostatniej akcji spotkania bezlitośnie rozegrały rzut rożny, po którym piłkę do bramki wbiła Ewelina Wołosiewicz, składając nam tym samym pocałunek śmierci. Chwilę po tym, gdy piłka zatrzymała się w siatce bramki Magdy Fornalczyk, sędzia trzykrotnie dała sygnał gwizdkiem, kończąc spotkanie.

Przegrałyśmy wojnę o pierwszą ligę. Przegrałyśmy w tym sezonie wiele kluczowych bitew, a spadek do II ligi jest naturalną konsekwencją naszych porażek. Wiemy, kto i jakie błędy popełnił. Przed nami ostatni mecz w sezonie, który rozegramy w sobotę 27 maja w Olsztynie. Potem przyjdzie czas na podsumowania, analizy i dalsze plany. Choć jedno główne założenie już jest jasne dla nas wszystkich - walka o szybki powrót do I ligi. Dwa sezony temu nie miałyśmy sobie równych w rozgrywkach drugoligowych. Wracamy do tych rozgrywek mądrzejsze o dwa sezony rozegrane o szczebel wyżej. Postaramy się udowodnić, że nieprzypadkiem wydzierałyśmy punkty takim zespołom jak Medyk II Konin, Błękitni Stargard, SMS II Łódź oraz walczyłyśmy jak równy z równym ze Stomilankami Olsztyn czy Polonią Poznań.

Wszystkim naszym rywalkom z tego sezonu gratulujemy dobrego roku, życzymy powodzenia w sezonie 2017/18 i nie żegnamy się, lecz mówimy - do zobaczenia!

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości