Zawody rozpoczęły się od przewagi Jagiellonek w posiadaniu piłki oraz systematycznym konstruowaniu akcji przez ich zespół. Podopieczne Miłosza Kocota zachowały jednak spokój i bardzo dobrze poruszały się w obronie nie pozwalając na stworzenie zagrożenia pod własną bramką. Dopiero w czwartej minucie spotkania gospodynie oddały dwa celne strzały na bramkę, które bez problemu złapała Anna Król. Po chwili wyręczyła ją Kamila Darda, która zablokowała kolejną próbę rywalek. W odpowiedzi na uderzenie z dalszej odległości zdecydowała się Matyja, świetną interwencją przy obronie tego strzału popisała się Karolina Klabis. W ósmej minucie wynik spotkania otwarła Knysak, która pewnie wykończyła akcję swojej koleżanki z zespołu, która minęła dwie nasze zawodniczki i odegrała piłkę do niej piłkę. Zawodniczki z Krakowa potocznie pisząc „poczuły krew” i ruszyły za ciosem. Niespełna sześćdziesiąt sekund później po wbiciu piłki w nasze pole karne miały szansę na drugą bramkę ale nie potrafiły odnaleźć się w zamieszaniu podbramkowym . Z naszej strony swoje dobre akcje po obu stronach parkietu prezentowała Darda, która najpierw groźnie uderzała na bramkę rywalek a następnie po raz kolejny zablokowała próbę strzału AZS-u. Końcówka pierwszej połowy należała do naszego zespołu. Najpierw Julia Basta spróbowała szczęścia uderzając w kierunku dalszego słupka zmuszając do trudnej interwencji bramkarkę rywalek a następnie świetną indywidualną akcję przeprowadziła Karcz, która wyłożyła piłkę do Gruchacz ta była faulowany w polu karnym dzięki czemu mieliśmy rzut karny. Do piłki podeszła Basta i niestety przegrała pojedynek z Klabis. W kontrze, która powstała z tego stałego fragmentu gry przed szansą na podwyższenie prowadzania stanęły nasze rywalki ale piłkę na linii bramkowej zablokowała Anna Dyba! W ostatniej minucie pierwszej połowy jeszcze Król łapie piłkę, skracając kąt po szybkiej wymianie podań rywalek.
Druga część spotkania rozpoczęła się podobnie jak pierwsza od ataków gospodyń. Swoich szans szukały one poprzez wbicia piłki w nasze pole karne, które na szczęście nie zostały zamienione na bramki. Innym sposobem, który próbowały wykorzystać Jagiellonki były długie piłki rzucane w boczne sektory boiska jednak ich wykonanie pozostawiało wiele do życzenia. Dopiero w okolicach dwudziestej ósmej minuty oddały one pierwszy groźny strzał, który minął minimalnie słupek naszej bramki. Kilkanaście sekund później kolejna próba kończy się interwencją Anny Król. Gdy wydawało się że UJ na dobre przejął kontrolę i kwestią czasu jest zdobycie przez nich drugiej bramki nasz zespół po raz kolejny udowodnił, że nie należy ich skreślać za wcześnie. Agnieszka Karcz po raz kolejny świetnie odebrała piłkę miejscowym zawodniczkom i ruszyła samotnie na ich bramkę, oddając bardzo groźny strzał, który na rzut rożny odbiła bramkarka. W kolejnej minucie po klepce Dardy z Dybą ta pierwsza staje przed dobrą szansą na zdobycie bramki lecz po raz kolejny Klabis popisuje się świetnym refleksem. Po drugiej stronie swój kunszt bramkarski pokazuje Król odbijając instynktownie uderzenie głową rywalki. Cztery minuty przed końcem kolejny odbiór i indywidualną akcję przeprowadza Karcz. Jej strzał zostaje odbity na rzut rożny. Minutę później trener Kocot decyduje się na grę w przewadze. Taktyka ta przynosi zamierzony skutek. Anna Dyba zdobywa bramkę wyrównującą po wstrzeleniu piłki w pole karne przez Bastę. Mimo wyrównania Słomniczanki dalej grają w przewadze próbując przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, jednak ta sztuka się nie udaje i ostatecznie spotkanie kończy się remisem.